wtorek, 28 września 2010

~58~

Hej!

   Ojj długo tu nie zaglądałam...Hehe, mam nadzieję, że bić nie będziecie.

  Amelia nam rośnie jak na drożdżach! Jest już dużą panienką! Chodzi w chodaku, śmieje się, gada po swojemu, często mówi "mama", "am", "didi", "nie", ale jeszcze tata nie powiedziała. Ma już swoje humorki, jak coś się jej nie podoba to krzyczy "nie!",hehe. Jest bardzo energiczna i gadatliwa, jak podobno wszystkie Amelie. A śmieje się non stop! Mała laleczka! Nadal nie lubi przytulać się i być całowaną. Najlepiej jak przybija piątki, bawi się samochodzikami, ale nie powiem, bo błyskotki, biżuterię i torebki uwielbia! Gorzej ją ubrać w sukienkę.... O jejuś ile wtedy krzyku! Kiedyś M kupił jej kombinezon mechanika - taki pajac, to jej ulubiona pidżamka, heh.

   A co u mnie? Zapisałam się do szkoły, kończę LO. Powinnam być już na 4sem, ale kiedy byłam z zatruciem ciążowym w szpitalu, mój M pakował wszystkie moje książki i wywoził je do domu moich rodziców, no, a z tymi książkami był mój index - bo wcześniej ukończyłam w tej szkole 3sem. A teraz nie mogę go w ogóle znaleźć! No i z powrotem jestem na 3 semestrze. Ale przynajmniej będę na świeżo.

Lecę Was trochę poczytać, a napiszę do Was myślę, że w poniedziałek, będę miała więcej czasu.

Papa;*