czwartek, 23 grudnia 2010

~65~

Wczoraj byłyśmy na wizycie u nefrologa... No i niestety, ale mamy zapalenie dróg moczowych i stan zapalny na wargach sromowych. 27 mam zrobić posiew moczu małej i włączyć lek, a 12 stycznia mamy kolejną wizytę. Miejmy nadzieję, że wszystko będzie dobrze. We wtorek przebił się Amelce 6sty ząb! Prawa górna dwójka. A lewa już wychodzi.

Przygotowania do świąt trwają, każdy nie ma na nic czasu ;P Na szczęście Teściu dotarł szczęśliwie z Hiszpanii do Polski samochodem.


A więc...

Zdrowych, wesołych i radosnych świąt Drogie Mamusie, a dzieciaczkom życzę jak najwięcej zdrówka, i prezentów ;) Całusy!

piątek, 17 grudnia 2010

~64~

Sama stoję!
Posted by Picasa

~63~


Amelka jako hip-hopowiec ;)
Posted by Picasa

~62~

Katarku już nie ma, a kaszelek mija. 

Jutro jadę do szkoły zaliczać egzamin pisemny z j. polskiego, a w nd zaliczam czasowniki nie regularne z  niemca... Ehh lubię j. niemiecki, ale mi gdzieś to wszystko ciężko wchodzi... 

Ps. Karty do aparatu dalej nie mogę znaleźć..

czwartek, 16 grudnia 2010

~61~

Na szczęście Amelce wczoraj przeszło z brzuszkiem, ale niestety nocka była zaś nie za ciekawa... Przespała od 21 do 4 nad ranem, a później co usnęła, to i tak co pół godziny pobudka z płaczem... Prawdopodobnie mogą być to zęby, ale nie jestem pewna, bo wczoraj wieczorem Melka coś nie ciekawie wyglądała, dostała czopka przeciw zapalnego, ale dzisiaj obudziła się z katarem i kaszelkiem... A najgorsze jest to, że nie da sobie wyczyścić noska, awantura jest, że hej! Wyrywanie, drapanie, krzyki itepe... 

Apetyt ma jak nie wiem! Ciągle coś wcina! No i ogląda bajki.. hehe, nr 1 to Shrek. Ale jak na 10mscy waży 9kg, a nie wiem czy to dobrze, czy źle, ale kiedyś usłyszałam,  że dziecko jak przybiera kg na msc to jest dobrze.. 

Wiecie co? Porobiłam małej fotki dzisiaj, bo chciałam je wrzucić na bloga, a tu się okazało, że nie mam karty do aparatu i nie mogę ich przenieść na kompa... Myślałam, że szlak mnie trafi... No cóż, jak ją znajdę to od razu wrzucę, bo dawno nie widzieliście Amelci, a się bardzo... oj bardzo zmieniła!


Cya ;*

środa, 15 grudnia 2010

~60~

Witam!

Dzisiaj u Nas nie za ciekawie, Amelkę od rana boli brzuch, i nie może się załatwić... Jest marudna, płaczliwa... Ciężko jest ją na chwilę czymkolwiek zabawić. Mam nadzieje, że do południa jej przejdzie, dałam jej czopek glicerynowy...


A tak poza tym... W środę mamy wizytę u nefrologa, bo na początku grudnia wykryto u Amelki Leukocyturię i zapalenie dróg moczowych, bardzo kiepsko wychodziły wyniki ogólne moczu... Leukocytów miała aż do 40! Jakieś drożdże się pojawiły, pasma śluzu... Po 5cio dniowym stosowaniu Bactrim wyniki się polepszyły, bo Leukocytów 0-1, i nic więcej! Mam nadzieję, że to jakieś przejściowe i będzie lepiej.. 


Na styczeń będziemy podcinać wędzidełko... och ile to dziecko musi przeżyć......


To chyba na tyle? No chyba tak..


Pa ;*



PS. Czy ktoś mi pomoże w przeniesieniu bloga? Nie wiem jak mam przenieść notki z tamtego... ;(

wtorek, 14 grudnia 2010

~59~

Hej! 

Widzę, że większość mamusiek uciekło z onetu, więc ja też postanowiłam nie być w tyle ;P 

Jak zwykle.... Długo mnie nie było! 

 Co u Amelki? Ma już 5 zębów, mówi : mama, tata, baba, didi, am, ić (pić). Nawet jakbym bardziej pomyślała, to może i więcej mówi, ale nie mam weny dzisiaj. Amelka jest bierną fanką Shreka, od jedynki do czwórki, ciągle ogląda....Jej ulubioną piosenką jest Bebe Lily - Halo dziadku. Już sama stoi, czworakuje, że hej, no i chodzi - jeżeli się ją trzyma za rączki...


A co u mnie? Nic ciekawego.... Uczę się, szukam pracy.... 



Lecę Was trochę poczytać!


Pa ;*