środa, 16 grudnia 2009

~32~

Tak, tak. Ostatnio Amelka nieźle nas wszystkich wystraszyła. Wczoraj cały dzień na nogach. Musiałam jechać do Katowic do kliniki okulistycznej po zaświadczenie o cesarskie cięcie. Nastałam się w kolejkach jak nie wiem! Mimo, że w ciąży, to ludzie są tak okrutni, że nawet nie chcieli mnie przepuścić. Na karcie miła pani z rejestracji nakleiła mi naklejkę "Ciąża", a żaden lekarz się nie zainteresował, i nie wyczytał mnie jako pierwszej. Po długim czekaniu na przyjęcie przez pielęgniarkę i zwykłe zbadanie oczu, zdenerwowałam się i weszłam bez kolejki, mówiąc, że jestem w ciąży, i źle się czuję. Naprawdę już źle się czułam. Strasznie bolał mnie brzuch, twardniał i ciągnął ku ziemi. No i w tedy jak grom z jasnego nieba przyjęła mnie od razu. Do okulisty też musiałam się wepchnąć siłą, że tak powiem, ale mniejsza z tym. Po 5-ciu godzinach w klinice z zaświadczeniem w ręku jechaliśmy do domu. Jechaliśmy, bo był ze mną Ł i mój tata. Stanęliśmy na stacji benzynowej, bym mogła się załatwić, a tam zauważyłam, że zamiast moczu, to leci mi krew! Wystraszona, patrzę na majtki, ale na majtkach, ani śladu jakiejkolwiek wydzieliny.. O co chodzi? - myślałam. Wystraszona dzwonie do mojego ginekologa, i mówię mu, jak mnie brzuch boli, i o dziwnych siuśkach. A lekarz do mnie "No to chyba będziemy rodzić". Pojechaliśmy czym prędzej do mojego lekarza do szpitala. Narobiłam szumu jak nie wiem, w końcu to dopiero 7-my miesiąc. Nie zamierzałam jeszcze rodzić. Jakieś dziwne paski umieszczono mi na brzuchu, kazano leżeć na lewym boku i za każdym poruszeniem się dziecka wciskać czerwony guzik.. Nie wiem o co chodziło, ale jak lekarz spojrzał na to po 15-stu minutach powiedział "Skurczy nie ma to nie wywołujemy". Ja oczy jak 5 złotych, pytam się "O co chodzi?", a on "Jeszcze nie rodzisz". Ucieszyłam się jak nie wiem. Zbadał mi całe podwozie, no i jak się okazało wszystko jest w porządku. Na bóle dostałam no-spę, i mam dodatkowo furaginum brać. Niby z przemęczenia to wszystko. Mam leżeć w łóżku i się nie przemęczać. Na dodatek jutro mam wizytę. Zobaczymy co i jak ;-)

PS. Przepraszam, że nie odwiedzam Was, ale za 2 tygodnie mam ślub, i te wszystkie przygotowania, przymiarki, wszystko daje mi w kość. Mam nadzieję, że po świętach i po ślubie będę bardziej aktywna internetowo.

Pozdrawiam!

piątek, 11 grudnia 2009

~31~

To moja Amelka!
  

wtorek, 8 grudnia 2009

~30~

Witam! Nie było mnie jakiś czas, ale wyjaśniłam to wpoprzedniej notce. 2 grudnia miałam wizytę u lekarza, z Amelką jest wszystko ok,położenie płodu główkowe, serce 4-jamowe, akcja miarowa, komory bocznenieposzerzone, kręgosłup symetryczny, żołądek, nerki, pęcherz moczowy wmiejscach typowych, łożysko ściana przednia, no i szyjka długa zamknięta.Maleńka waży 1002g. Na chwilę obecną leci nam 29 tydzień ciąży. Amelia całyczas dokucza mamusi kopniaczkami, prawie cały dzień jest aktywna, czuję jejkażdy ruch. Lekarz nawet dla upewnienia na usg zrobił nam zdjęcie cipeczkinaszego maleństwa, żebyśmy mieli już 100% pewność. Kolejną wizytę mamy 17grudnia. A już niedługo ślub. Dzień na który czekam od tak dawna. Już mam sukienkęw kolorze ecru, długą, taką ciągnącą się po ziemi. W końcu to tylko cywilny, apójdę jak prawie do kościelnego. Jeszcze tylko muszę sobie kupić jakieśpantofelki na  niskim obcasie, i coś dowłosów.. Moja mama namawia mnie na diadem, że ładnie wygląda we włosach. Mnieteż się podoba, ale nie wiem jak będę w nim wyglądać. Nawet nie wiem jaką będęmiała fryzurę. Chciałabym loczki takie ładne puszczone na ramiona.. I diademwłaśnie pasuję do takiej fryzury, ale nie wiem czy nie mam za krótkich włosów…Tak siedzę i patrzę po różnych stronach, jakie fryzury proponują na ślub, alenic ciekawego nie widzę dla siebie, bo prawie wszystkie te modelki mają ładnedługie włosy, a nie takie pióra jak ja.  Zamierzam się pofarbować na czekoladowybrąz.  Nie wiem jak będę wyglądać w takimkolorze, ale na chwilę obecną na włosach mam czarny kolor. Trzeba coś w sobiezmienić przed tym wielkim dniem, no nie? No właśnie. Teraz mam troszkę więcejczasu to poodwiedzam sobie Was troszeczkę, no i pozmieniam troszkę na blogu..Może jakiś ładny szablon znajdę? Kto wie.

Pozdrawiam!