Witam!
Dzisiaj u Nas nie za ciekawie, Amelkę od rana boli brzuch, i nie może się załatwić... Jest marudna, płaczliwa... Ciężko jest ją na chwilę czymkolwiek zabawić. Mam nadzieje, że do południa jej przejdzie, dałam jej czopek glicerynowy...
A tak poza tym... W środę mamy wizytę u nefrologa, bo na początku grudnia wykryto u Amelki Leukocyturię i zapalenie dróg moczowych, bardzo kiepsko wychodziły wyniki ogólne moczu... Leukocytów miała aż do 40! Jakieś drożdże się pojawiły, pasma śluzu... Po 5cio dniowym stosowaniu Bactrim wyniki się polepszyły, bo Leukocytów 0-1, i nic więcej! Mam nadzieję, że to jakieś przejściowe i będzie lepiej..
Na styczeń będziemy podcinać wędzidełko... och ile to dziecko musi przeżyć......
To chyba na tyle? No chyba tak..
Pa ;*
PS. Czy ktoś mi pomoże w przeniesieniu bloga? Nie wiem jak mam przenieść notki z tamtego... ;(
2 komentarze:
Biedactwo :( ciągle u Was coś.. Trzymamy z Blanką kciuki żeby było dobrze!
A notki trzeba przenosić pojedynczo niestety. Wklejasz jako nowe posty tylko że z datą wsteczną :)Ja właśnie się w to bawię :P
Ja też tak pojedynczo przenosiłam. Kopiowałam na onecie i wklejałam na blogspocie i ustawiałam wsteczną datą. Inaczej niestety się nie da...
Prześlij komentarz