środa, 16 grudnia 2009
~32~
PS. Przepraszam, że nie odwiedzam Was, ale za 2 tygodnie mam ślub, i te wszystkie przygotowania, przymiarki, wszystko daje mi w kość. Mam nadzieję, że po świętach i po ślubie będę bardziej aktywna internetowo.
Pozdrawiam!
piątek, 11 grudnia 2009
wtorek, 8 grudnia 2009
~30~
Witam! Nie było mnie jakiś czas, ale wyjaśniłam to wpoprzedniej notce. 2 grudnia miałam wizytę u lekarza, z Amelką jest wszystko ok,położenie płodu główkowe, serce 4-jamowe, akcja miarowa, komory bocznenieposzerzone, kręgosłup symetryczny, żołądek, nerki, pęcherz moczowy wmiejscach typowych, łożysko ściana przednia, no i szyjka długa zamknięta.Maleńka waży 1002g. Na chwilę obecną leci nam 29 tydzień ciąży. Amelia całyczas dokucza mamusi kopniaczkami, prawie cały dzień jest aktywna, czuję jejkażdy ruch. Lekarz nawet dla upewnienia na usg zrobił nam zdjęcie cipeczkinaszego maleństwa, żebyśmy mieli już 100% pewność. Kolejną wizytę mamy 17grudnia. A już niedługo ślub. Dzień na który czekam od tak dawna. Już mam sukienkęw kolorze ecru, długą, taką ciągnącą się po ziemi. W końcu to tylko cywilny, apójdę jak prawie do kościelnego. Jeszcze tylko muszę sobie kupić jakieśpantofelki na niskim obcasie, i coś dowłosów.. Moja mama namawia mnie na diadem, że ładnie wygląda we włosach. Mnieteż się podoba, ale nie wiem jak będę w nim wyglądać. Nawet nie wiem jaką będęmiała fryzurę. Chciałabym loczki takie ładne puszczone na ramiona.. I diademwłaśnie pasuję do takiej fryzury, ale nie wiem czy nie mam za krótkich włosów…Tak siedzę i patrzę po różnych stronach, jakie fryzury proponują na ślub, alenic ciekawego nie widzę dla siebie, bo prawie wszystkie te modelki mają ładnedługie włosy, a nie takie pióra jak ja. Zamierzam się pofarbować na czekoladowybrąz. Nie wiem jak będę wyglądać w takimkolorze, ale na chwilę obecną na włosach mam czarny kolor. Trzeba coś w sobiezmienić przed tym wielkim dniem, no nie? No właśnie. Teraz mam troszkę więcejczasu to poodwiedzam sobie Was troszeczkę, no i pozmieniam troszkę na blogu..Może jakiś ładny szablon znajdę? Kto wie.
Pozdrawiam!
poniedziałek, 30 listopada 2009
~29~
Lecę, Pozdrawiam!
niedziela, 22 listopada 2009
~28~
A więc jest on firmy Espiro model vector 4 air. Weszłam sobie na jakieś forum i czytałam opinie na temat tego wózka.. są różne. Większość dziewczyn mówi, że fajnny bo lekki, ale podobno stelaż nie stabilny, rączka się telepie.. Nie wiem już sama. Wiele zarzutów było. Myślałam też o x landerze 2008, ale też różne opinie. Na tą chwilę nie wiem jaki chce wózek. Moja mama mówi, że najlepiej kupować w TAKO. Bo nawet po 4 latach jak się coś popsuje, mimo, że gwarancji już nie ma, pojedzie się do producenta, i za darmo naprawią, wózki są nie do zdarcia, tylko najgorsza jest waga...
Pozdrawiam!
czwartek, 19 listopada 2009
~27~
Byłam dzisiaj na tej glukozie... Miałam cytrynkę w torebce, ale zapomniałam o niej, he he, a tą glukozę wypiłam za jednym zamachem, i aż tak bardzo nie poczułam, tego ohydnego smaku. Amelka sobie teraz smacznie śpi, nie dokucza mamusi, chyba, że mamusia zje coś słodkiego, ale po tej dawce cukru dzisiaj rano, byłam tak odurzona, jak gdybym jakieś narkotyki brała! Kręciło mi się w głowie, słabo mi było.. jeszcze Amelka jak na złość zaczęła kopać... Na dzisiaj mam już dosyć słodyczy.. Jedynie jabłko pyszniutkie, mięciutkie sobie zjem. Jak się okazało ten folder z tymi wózkami będę miała dopiero jutro, bo rano jadę po wyniki badań, a później się z mamą na mieście umówiłam i mi je poda. Aha, a poza tym mam zamiar nagrać filmik pt. "Nasza córcia - upragnione kopniaczki", ale nie wiem czy uda mi się nakręcić, w ciszy, spokoju, bez chichotów szczęścia podekscytowanej młodej kobiety.
środa, 18 listopada 2009
~26~
Znalazłam w Częstochowie kilka sklepów, gdzie naprawdę mają fajne ceny! Znalazłam łóżeczko, które jest dla mnie idealne! za 270zł! Nazywa się RADEK, ma żłobiony księżyc, i takie małe gwiazdki z tyłu..tzn no, nie wiem jak to opisać!
Tak spodobało mi się to łóżeczko, że chyba nie odpuszczę :)
A poza tym materac kokos, pianka, gryka znalazłam za 60zł! Nie wiedziałam, że taki tani się znajdzie w sklepie normalnie. Wybrałam już sobie nawet przewijak z taką żyrafą ogromną ;)
A co do wózków to się naoglądałam dzisiaj ich co nie miara.. Najeździłam się nimi, tak, że starczy mi już do porodu. Spodobał mi się taki jeden, jaskrawo-zielony, nie pamiętam jaka firma, mam nazwę w katalogu, ale zostawiłam ją u mamy w samochodzie... Jutro może odbiorę od mamy te foldery, i powiem Wam jak się nazywa... Jest strasznie kompaktowy! Gondolkę ma taką malutką, że szok! Bez problemu zmieszczę się z nim w windzie, i do tego jakieś dwie osoby wejdą! Duży kosz na zakupy.. i wgl. Aha no i jako jedyny z tych które oglądałam zamiast torby miał plecak ;P 4-kołowy, koła duże pompowane. No, chyba się w nim zakochałam. Kurka szkoda, że zapomniałam nazwy tego wózeczka.. No i kosztował coś ok 1 000zł, ale mam zamiar tyle przeznaczyć na dobry wózek ;) Tzn moja mama będzie płacić, nie ja. Mają niezłe ceny i ogromny wybór w wózkach, łóżeczkach, pościelach, zabawkach, stoliczkach, i tym podobne.. ehh, ale się napisałam. Próbowałam znaleźć ten wózek, który mi się spodobał na fotkach, ale nie ma go ;( Więc pokaże,Wam go dopiero jak będę miała folder.
Pa ;* :*
~25~
Co do badań, to miałam tylko pobraną dzisiaj krew, no i mocz oddałam. Jutro mam się stawić na 8.00 bez jedzenia, bez picia, nie wiem jak wytrzymam bez wypicia ok 0,5l wody niegazowanej zaraz po otworzeniu oczu, no, ale trzeba jakoś będzie to przeżyć. Muszę sobie kupić tą cytrynkę ;)
Odezwę się niebawem :D
wtorek, 17 listopada 2009
~24~
Odwiedził mnie mój młodszy, o 6 lat brat, Michał. Chciał, żebym mu pomogła nauczyć się cyfr niemieckich, od 1 do 10. Ja, jako, że jestem dobra z niemieckiego, to cała rodzina, mimo, że mój ojciec jest Niemcem, ale się tego wyrzeka, zwraca się do mnie, jeżeli chodzi o ten język. (Mój tata mimo, że umie niemiecki, to nic nie powie w tym języku). A, że ja jestem samoukiem, to sama się wprawiłam. Tak samo się nauczyłam grać na gitarze xD. No, wróćmy do Michała. Siedziałam z nim ponad godzinę nad dziesięcioma cyframi, i próbowałam mu pomóc się nauczyć, ale ten, ma umysł zamknięty jeśli chodzi o dykcję w niemieckim. Mówię mu twardo.. A ten mi angielszczyzną zajeżdża. I eins, zwei, drei, vier, fuenf, sechs, sieben, acht, neun, zehn musiałam mu wypisać dużymi literami na kartce, a w nawiasach obok jak się wymawia, bo nie wiem skąd, ale przy zwei i drei zawinęło mu się 'n' i zamiast zwei i drei było zwajn i drajn.. haha, śmiechu było co nie miara, i nerwów. Aż mnie gardło bolało. W końcu jak mu napisałam na kartce dokładnie, to usiadł w spokoju i czytał do póki się nie nauczył, a ja w tym czasie rozwiązywałam mu ćwiczenia, które miał zadane, przez ostatnie dwa tygodnie, he he, nie powiem, bo robię to za każdym razem, a później mu rozpisuje jak dokładnie się to robi. Mój brat jest wzrokowcem, więc musi wszystko widzieć, bo jak mu się ustnie wytłumaczy, to lipa. Aha, ostatnio mu zrobiłam moim pismem 20 stron ćwiczeń, a jego nauczycielka się w ogóle nie skapnęła, że to nie jego pismo, i dostał 5. Tak mi dziękował, że zabrał mnie na lody xP.
W sobotę byłam z rodzicami i bratem na mszy na Jasnej Górze z okazji ich 20-stej rocznicy ślubu. Nie dość, że ksiądz się pomotał, i źle przeczytał Nasze nazwisko, to połowa zaproszonych ludzi, nie wiedziała o kogo chodzi.. he, he. Później poszliśmy do Connsonni na desery lodowe. Pośmialiśmy się, pogadaliśmy. Zauważyłam, że mój tata już bardziej zaakceptował, że jestem kobietą w ciąży, a nie jego małą córeczką, oczkiem w głowie.
Na jutro mam badania. Muszę wstać o 7.oo rano.. Jak ja tego nie lubię.. No i będę piła tą ohydną glukozę.. feeeeee.
Brzuś mi coś ostatnio dziwnie twardnieje. No i Amelka jest mało aktywna w ciągu dnia. Mam nadzieje, że w nocy gdy śpię baraszkuje, ale mam co do tego pewne obawy, dziwne myśli chodzą mi po głowie. Boję się teraz wszystkiego, po ostatniej stracie znajomej forumowiczki na babyboom.. Straciła swoje maleństwo w 23 tygodniu i 4 dniu. Współczuję jej bardzo, i od tej pory będę pilnować bóli nie bóli, i nie będę lekceważyć niczego.
Znalazłam baterie do aparatu, i tak myślę, że po odprężającej kąpieli, która za chwilę się odbędzie, po robie sobie ładne zdjęcia :)
No i oczywiście wrzucę je do albumu!
pa ;**
sobota, 14 listopada 2009
~23~
1) Brzuś z góry - fotka trochę rozmazana, ale widać jaki jest krzywy.

2) Brzuś z boczku w ubranku

Uff widać moje prawie uschnięte kwiatki ;P
3) No, i brzuś bez ubranka..

Jeszcze troszkę i mój pępek choć jest trochę oporny wyskoczy na zewnątrz!
~22~
28 października minęła 20-sta rocznica ślubu moich rodziców i z braku czasu moja mama zamówiła mszę na Jasnej Górze na dzisiaj. Chciałabym iść na nią z Ł, no, ale pracuje.. Najpierw msza, a później do restauracji z rodzicami, na jakiś obiadek, i potem do domku.
Oparzenie na łydce paskudnie się babrze.. Smaruję kremem nivea, na początku pomogła, a gdy ta oparzona skórka zaczęła pękać i schodzić, strasznie się ślimaczy.. Nie chcę eksperymentować, ale kiedyś od zwykłych zadrapań robiły mi się ropniaki, i mam taką maść na to, tylko, że nie mam ulotki i nie wiem czy mogłabym używać tego.. Mama mówi, żebym przemywała to solą fizjologiczną i na to od razu nivejką smarować.. I na to gazik i przykleić, żeby mi się o ciuchy nie ocierało, i żeby czasem od tej ropy spodnie, albo rajstopy nie przykleiły do rany.
Amelia ostatnio mało aktywna jest, a brzuch jest coraz większą piłką. We wtorek pojechałam do Auchan i tam umówiłam się z moim Ł, bo musieliśmy zakupy zrobić, no i miałam kurtkę rozpiętą.. Ł jak zobaczył mój brzuch, to wybałuszył oczy jak 5 złotych, i stoi i się patrzy! A później przez cały Auchan paradował z głową do góry, dumny jak paw, że to jego brzuch i jego dzidzia :)
W środę Ł cały dzień przesiedział przed simkami i budował mi domki, bo stwierdził, że ja nie mam talentu do budowania. Pościągał mi z neta różne dodatki, jakieś nowe miasto-wieś, ciuchy, meble i różne inne pierdółki, a co najlepsze, że z tymi dodatkami, gra jest jeszcze ciekawsza! Nawet mod na cenzurę i że nastolatki mogą zachodzić w ciążę i brać ślub, he he. A, że mam nowe dodatki, to ciągle siedzę i gram. Póki jeszcze mam czas na to, to go wykorzystuję, bo za 3 miesiące nie będzie go..
Lecę, bo się spóźnię na mszę.
Pa ;*
wtorek, 10 listopada 2009
~21~



Lecę..
Pa!
niedziela, 8 listopada 2009
~20~
Lecę, muszę się jeszcze uszykować..
Aha, ostatnio z nudów zaczęłam znowu grać w The Sims 3... Hehe, i ta gra na nowo mnie wciągnęła.. Nie wiem co takiego jest w tej grze.. Może, to, że każdy sim jest jak człowiek, ma swoje cechy, swój charakterek.. Swoje humorki.. Nawet o simkę w ciąży trzeba dbać! Bo jak nie, to dziecko, będzie miało nieciekawe cechy, a jak o nia zadbasz, to możesz sama wybrać te cechy!
No, Pa!
czwartek, 5 listopada 2009
~19~
Wczoraj miałam dziwny dzień.. Z byle powodu płakałam.. Na szczęście mam przy sobie Ł, który cały czas mnie pociesza, przytula, całuje itd...
No, a ja tak jak Kffiatek kupiłam sobie wczoraj czapkę.. taką jak rastamani mają na dredy, tylko, że w fioletowym kolorze, rękawiczki fioletowe i tylko szalik muszę kupić.. Bo mam fioletową arafatkę, ale zmarznę w niej..
Przepraszam, że dzisiejsza notka taka bez ładu i składu, ale nie mam humoru jakoś dzisiaj...
Pozdrawiam! (odezwę się później, jak mi przejdzie)
wtorek, 3 listopada 2009
~18~
Byłam wczoraj w przychodni, ale położna powiedziała mi, że zwolnienie lekarz może mi wypisać na wizycie.. Więc już się nie martwię, że mnie cofną..
Kłopotów się narobiło teraz, zus robi problemy z chorobowym, okazało się, że moja mama ma im wysłać zaświadczenie od lekarza z dnia zarejestrowania mnie jako pracownika, moja mama nie wiedziała o tym, że musi być jakiekolwiek zaświadczenie! Pracowałam wcześniej, ale można powiedzieć, że na czarno, bo pół roku w żabce, bez żadnego zarejestrowania, nawet nie potrzebowałam żadnego zaświadczenia, że jestem zdolna do pracy.. No i teraz trzeba myśleć i kombinować jak to zrobić.. Ale niedawno dzwoniła moja mama, i mówiła, że wszystko załatwione, i papiery zostały wysłane.. Jak się do niczego nie doczepią, to dostanę jakieś pieniążki.. Jak się doczepią, to lipa. Ostatnie 2 miesiące odkąd jestem na zwolnieniu, z moim Ł żyjemy tylko z jego wypłaty, która jest bardzooo krucha.. 1300zł miesięcznie, opłacić mieszkanie, rachunki, no i przeżyć do końca miesiąca.. Jakoś się udawało, ale w tym miesiącu będzie źle.. Powinnam już dostać pieniążki z sierpnia, gdzie byłam tydzień na l4 od pediatry, bo przeziębiłam się.. Liczę na jakieś 300zł, a poza tym za październik też powinnam pieniążki dostać.. Jeżeli się nie doczepią.. Muszę szkołę opłacić, a nie mam z czego! Nie chcę bawić się w kredyty, bo później się z żadnego nie wyplączę, bo wezmę jeden, potem drugi, i do płacenia będzie dużo. A co do tych telefonów co chcieliśmy wziąć na raty... Nawet pralki jakbyśmy chcieli byśmy nie dostali.. Ale, mam nadzieję, że z pieniążków, które zbierzemy ze ślubu kupimy sobie pralkę automatyczną, bo w tej chwili mamy taką zwykłą Deawoo.. zobaczcie sobie.. Pranie 15min, płukanie 15min, wirowanie 15 min.. Jeszcze co lepsze, wodę ciepłą do prania, trzeba wlać, wodę do płukania trzeba wlać.. Przy tej pralce traci się tyle wody, więcej niż 2 kąpiele dorosłych osób, jeszcze nie mamy prysznica, więc też drogo.. A wyobraźcie sobie jak mam więcej prania.. Do tej pralki, jak chcę wyprać spodnie, kilka swetrów no i może jakieś 2 bluzy, to muszę na raty prać.. 2 pary spodni, no i 1 bluza.. To wszystko, bo więcej nie uciągnie, a o wirowaniu nie mówię.. (trzeba wszystko pojedyńczo, bo jak za dużo włożę do wirowania, to tak wali, że łożysko może pójść.. Rodzice próbują nam pomóc najlepiej jak mogą.. Ale długo tak nie pociągniemy..
Dobra kończę z moimi smutami, mój Ł już drzemie, zmęczony po pracy, a ja siedzę i piszę;P
Do napisania!
poniedziałek, 2 listopada 2009
~17~
Wczoraj było tak strasznie zimno, że cała zmarzłam.. brrt.. Po podróżach po cmentarzach, pojechaliśmy z Ł na pyszny obiadek do moich rodziców ;) Obejrzeliśmy sobie z nimi film "Kochaj i Tańcz", i pojechaliśmy z Ł do jego mamy... No i do domku trafiliśmy na 22 :)
Po odprężającej kąpieli, jak się walnęłam na wyrku, to mała dała nam o sobie znać! Tak się rozpychała, i rozpychała! Ułożyła się po prawej stronie brzusia, przy pępku, czuć ją było dokładnie pod dłonią.. Napewno jest większa, niż przewidywane 25cm, na ten wiek ciąży.. Czułam i widziałam! Jak się pręży pod skórą brzucha, nawet kopniaki widać już było.. Ł się cieszył jak małe dziecko! Dotykał ją, mówił do niej, by kopnęła, a ta jak na zawołanie kopała! I to w tym akurat miejscu, w którym dotknął! hehe. Ale już całkiem inaczej odczuwam kopniaczki.. No i są coraz mocniejsze.. Ehh, a tak długo się nie mogłam doczekać, by poczuć pod dłonią kopniaka, no i go zobaczyć na brzuchu!
Dobra lecę, muszę jechać do lekarza, po zwolnienie.. Mam nadzieję, że mi wypiszę, bo wizytę mam dopiero w środę, a zwolnienie skończyło mi się w sobotę.. Ehh.. A tak mi się nie chcę dzisiaj ruszać z domku...
Papa :*
sobota, 31 października 2009
~16~
Wczoraj wieczorkiem Ł wypieścił nasz brzuszek, pogadał sobie do Amelki, a ona tak się cieszyła, że chciała wyskoczyć z brzusia! Dzisiaj też muszę, mu powiedzieć, by tam pogadał sobie, bo mała jest nieaktywna ;P
Może ją pobudzi i zachęci to zabaw ;)
Tak trochę pusto dzisiaj w domku, a ja cały dzień spędziłam przed komputerem.. Mam ochotę coś zjeść, ale sama nie wiem co.. Ale chyba sobie chlebek w jajeczku zrobie..
Muszę porozmawiać z teściami, i namówić ich, żeby to oni zafundowali nam łóżeczko, przynajmniej zaoszczędzimy troszkę pieniążków.. Moi rodzice zaś kupują nam wózek, bo wiedzą dokładnie jaki ja chcę, i jaki będzie dla mnie najwygodniejszy..
Już niedługo nasz ślub.. 1 miesiąc i 4 tygodnie.. Każdy pyta się mnie, czy mam jakiekolwiek obawy.. Ale szczerze? Nie mam żadnych.. Nie boję się niczego.. Ufam mojemu Ł do nieskończoności.. Wiem jaki jest, i wiem, czego na pewno nie zrobi.. I co najważniejsze, jest stały w uczuciach! I jak kocha, to naprawdę.. Może jakiekolwiek obawy przyjdą.. Jak zostanie tylko kilka dni do ślubu.. Ale to tylko cywilny.. Na kościelny zdecydujemy się dopiero, jak już naprawdę będziemy sobie ufać i będzie nam całkowicie dobrze ze sobą, i mała będzie trochę odchowana, a nie na szybko.. póki dziecka nie ma..
Jutro już Święto Zmarłych.. Ale ten czas leci.. Idziemy z Ł na groby jego znajomych i rodziny, i później do mnie do św. pamięci wujka i cioci, których nie znałam, ale to oni przygarnęli moich rodziców, którzy są z różnych kątów Europy.. No i do moich koleżanek.. A później na obiadek do moich rodziców.. Myślę, że mamusia się postara ;)
No, i żeby nie było przykro teściowej, to do niej też zajrzymy, pod wieczór.
Mam nadzieję, że podoba Wam się nowy wygląd bloga.. Dość długo nie mogłam się zdecydować, na konkretny szablon, aż w końcu wzięłam się do roboty, pościągałam kilka obrazków, i sama stworzyłam sobie szablon ;)
O, znalazłam jedno zdjęcie, które miałam wczoraj dodać, ale zapodziało mi się gdzieś.. No jest to zdjęcie mojego brzusia..

Może niedługo założę jakiś album ze zdjęciami moimi i Ł, ale to narazie musi mi się zachcieć lecieć do sklepu po baterie do aparatu, bo mi się wyczerpały, i złapię Ł i porobimy sobie fotki..
Lecę, bo Amelia domaga się amciu ;P
piątek, 30 października 2009
~15~



czwartek, 29 października 2009
~14~






poniedziałek, 26 października 2009
~13~
piątek, 23 października 2009
~12~











~11~







czwartek, 22 października 2009
~10~
wtorek, 20 października 2009
~9~
~8~



~7~
~6~
Tak sobie odwiedzam różne stronki z pościelą do łóżeczka, no i już się chyba zdecydowałam na jeden fajny komplecik z baldachimem ;)
Mam nadzieję, że malutkiej się spodoba..
A więc napewno jeden zamówię pełny komplecik ze stelażem do baldachimu, itd. :
http://img207.imageshack.us/i/249tiulmini1.jpg/
A drugi, bez stelaża sama pościel i baldachim :
http://img207.imageshack.us/i/278tiulmini1.jpg/
lub
http://img340.imageshack.us/i/288tiulmini1h.jpg/
i jak podobają się? Mam nadzieję, że tak ;P
A co do łóżeczka, to się jeszcze zastanawiam;D Myślę i myślę, i nadal nie wiem..Chciałabym takie zwykle 120x60cm drewniane, no i chyba takie kupie, ale nie wiem, jaki kolorek, jaki wzór szczebelków..Nie mam zielonego pojęcia..
poniedziałek, 19 października 2009
~5~
Tak sobie odwiedzam różne stronki z pościelą do łóżeczka, no i już się chyba zdecydowałam na jeden fajny komplecik z baldachimem ;)
Mam nadzieję, że malutkiej się spodoba..
A więc napewno jeden zamówię pełny komplecik ze stelażem do baldachimu, itd. :
http://img207.imageshack.us/i/249tiulmini1.jpg/
A drugi, bez stelaża sama pościel i baldachim :
http://img207.imageshack.us/i/278tiulmini1.jpg/
lub
http://img340.imageshack.us/i/288tiulmini1h.jpg/
i jak podobają się? Mam nadzieję, że tak ;P
A co do łóżeczka, to się jeszcze zastanawiam;D Myślę i myślę, i nadal nie wiem..Chciałabym takie zwykle 120x60cm drewniane, no i chyba takie kupie, ale nie wiem, jaki kolorek, jaki wzór szczebelków..Nie mam zielonego pojęcia..
~4~
Tak sobie odwiedzam różne stronki z pościelą do łóżeczka, no i już się chyba zdecydowałam na jeden fajny komplecik z baldachimem ;)
Mam nadzieję, że malutkiej się spodoba..
A więc napewno jeden zamówię pełny komplecik ze stelażem do baldachimu, itd. :
http://img207.imageshack.us/i/249tiulmini1.jpg/
A drugi, bez stelaża sama pościel i baldachim :
http://img207.imageshack.us/i/278tiulmini1.jpg/
lub
http://img340.imageshack.us/i/288tiulmini1h.jpg/
i jak podobają się? Mam nadzieję, że tak ;P
A co do łóżeczka, to się jeszcze zastanawiam;D Myślę i myślę, i nadal nie wiem..Chciałabym takie zwykle 120x60cm drewniane, no i chyba takie kupie, ale nie wiem, jaki kolorek, jaki wzór szczebelków..Nie mam zielonego pojęcia..
~3~
I znowu ja ;P
W środę mam 19ste urodziny, no i wypadałoby coś zrobić dla rodzinki.. Tak pomyślałam sobie, że upiekę ze 2 ciasta, no i kawka, i to wszystko, przecież nie będę robiła jakiejś wielkiej imprezy, bo i tak nie mam pieniędzy ;( A więc tak skacząc z jednej strony na kolejną znalazłam wkońcu tę, której autorka wklikuje najciekawsze przepisy, jakie do tej chwili spotkałam!! No, i w tej chwili zastanawiam się, które ciasta upiec.. Pomyślałam, że może Snikersa? Jakieś mufiny.. 3bit? Albo zwykły sernik.. Nie wiem sama ;( No, aha zapomniałabym.. Tutaj macie link do tej stronki ;)
~2~
A teraz trochę z kalendarza ciąży ;P
Tydzień 21 !!
Często analizujesz swoją sytuację i snujesz plany dotyczące czasu po porodzie. Jeśli nie masz ochoty nie staraj się na siłę być duszą towarzystwa. Poproś znajomych, aby odwiedzili Cię, kiedy indziej i odpocznij. Teraz odpoczynek jest szczególnie zalecany. Musisz się dobrze przygotować do ostatniego trymestru. Jak na razie możesz cieszyć się urokami stanu błogosławionego. Brzuszek nie jest jeszcze bardzo duży, dolegliwości z pierwszego trymestru już dawno ustąpiły, jednym słowem wyglądasz kwitnąco!
Waży około 300 gramów, ma długość dużego banana. Odtąd będzie rosło wolniej – przyszedł czas doskonalenia wykształconych już narządów. Pod koniec tego tygodnia jelita maluszka będą na przykład na tyle dojrzałe, by doskonale radzić sobie z połykaniem i wydalaniem płynu owodniowego. W ostatnich tygodniach ciąży dziecko połyka około pół litra dziennie! Dzięki wzmocnieniu mięśni karku, malec może już trzymać w miarę prosto główkę. Maluch coraz lepiej słyszy i wzmacnia swoje mięśnie poprzez częste ruchy ciała.
www.ebrzuszek.pl
~1~
Witam! To mój pierwszy post i nie za bardzo wiem, od czego mam zacząć ;p
No..
Jestem w 21tc i 2dc, czyli końcówka 5tego m-ca, ahh już tyle za mną.. No i niby 131 dni do narodzin mojego maleństwa ;) Już się nie mogę doczekać, aż będę mogła wziąć tą małą kruszynkę na ręcę, dotknąć, pogłaskać.. Ciągle myślę o tej dzidzi, która tam buszuje w brzuszku, kopie, fikołki robi.. Ostatnio nawet czkawkę miewa ten bąbel.. Każde kopnięcie, każdy ruch już czuję.. Ciągle kupuję coraz to fajniejsze ubranka dla mojej małej.. Jeszcze tylko wózek i łożeczko...no i pościel i wszystko! W linkach umieściłam najfajniesze stronki, gdzie można zamówić ubranka dla dziecka, wyprawkę, mebelki, a nawet pościel! hehe, Mam nadzieję, że przydadzą się Wam ;)
No to do następnego napisania! ;)